♥ Rozdział 12 ♥ "A co ty taki szczęśliwy?"

**Patricia**

Nie wiedziałam co mam powiedzieć.Żeby przepraszać za coś co w porównaniu z innymi rzeczami było niczym ? Nie wiedziałam że Eddie jest zdolny do czegoś takiego. Może jednak nie był podrywaczem jak myślałam.
- Tak - Odpowiedziałam po chwili.Co miałam powiedzieć innego ?
Uśmiechnął się promiennie.Był to ten uśmiech który mi się tak podobał.Podał mi róże.
- Mam teraz chodzić po szkole z różą ? - Spytałam.
Pokiwał głową i zmienił swój promienny uśmiech na łobuzerski.Po co miałam powstrzymywać się od uśmiechu i tak wiedział że to robię.Nie mogąc się już dłużej powstrzymywać też się uśmiechnęłam.

**Eddie**

Pierwszy raz widziałem Patricie w pełnym uśmiechu.Wyglądała pięknie , bo się nie powstrzymywała  i nie udawała że moje czyny jej  nie ruszają.Przyglądałem się jej twarzy i jej uśmiechowi nie mogąc oderwać od niej oczu.
- Ale nie myśl że ci odpuszczę prymitywie. - Pogroziła mi palcem. - Nadal cię nie znoszę. - Przypomniała.
- Tak wiem. - Westchnąłem.
Jeszcze raz się uśmiechnęła, wstała i poszła do szkoły,a ja nadal oszołomiony jej uśmiechem siedziałem przez dłuższą chwile na ławce wpatrując się w drzewa.
- Eddie ? - Powiedział ktoś zza moich pleców.
Odskoczyłem jak oparzony.
- Spokojnie to tylko ja. - Zaśmiał się Fabian.
- Wystraszyłeś mnie. - Powiedziałem.
- To chyba było nie uniknione,siedziałeś taki zamyślony i wyciszony. - Znów się zaśmiał.
- Myślałem o... - Urwałem ,może nie powinienem mówić mu o moich narastających uczuciach do Pat.Wiem że mogę mu zaufać.Ale jak on wie to wie też Nina,a jak wie Nina to wie i Amber , a jak wie Amber to wie cały dom. O nie,na takie ryzyko nie chce się narażać. - A co ty taki szczęśliwy? - Zmieniłem temat.


- Właśnie byłem z Niną na randce.
- I jak było ? - Szczerze nie obchodziło mnie to za bardzo.
- Super.A mówiłeś coś że myślałeś o czymś. - O nie,teraz będzie drążyć temat.
- O pracy domowej. - Wymyśliłem na poczekaniu.
- Ale nie mamy żadnej. - Zdziwił się.
- No tak ale pewnie będziemy mieli.  - Powiedziałem miejąc nadzieje że to go na tyle zbije z tematu żeby już go nie drążył.
- Pewnie tak. - Przyznał ale stał się podejrzliwy.
-Idziesz na lekcje? - Jak najszybciej chciałem wybrnąć z tego tematu.
- Faktycznie zaraz koniec przerwy. - Spojrzał na zegarek.
- No właśnie - Nawet nie wiedziałem która godzina. - To chodźmy na lekcje. - Wstałem pośpiesznie.Miałem nadzieje że już zapomniał o tym temacie .

Podoba wam się ?

Następny za 4 komki jak poprzednio !!!! :)

Patricia Miller

5 komentarzy:

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."